Bądźmy roztropni!

mar 24, 2022

Przyjęcie już ponad 2 mln uchodźców z Ukrainy musi kosztować. Tak wielka rzesza ludzi z innego kraju pociągnie kłopoty także na rynku pracy, w szkolnictwie, służbie zdrowia i w kwestiach bezpieczeństwa. Nie sposób, by wszyscy przybysze byli kulturalni i grzeczni. My też wszyscy tacy nie jesteśmy. Ale nie ulegajmy wrogiej agenturze, która już próbuje nas skłócić, wzbudzać niechęć i zawiść, jakoby Ukraińcy byli w Polsce bardziej uprzywilejowani niż Polacy. Nie zazdrośćmy darmowych przejazdów tym, którzy stracili nie tylko dobytek, ale być może także mężów i ojców. Oczywiście, nasze państwo nie może zaniedbać troski o własnych obywateli. Również wtedy, gdy pod ukraińską flagą będzie w Polsce dochodzić do rosyjskich prowokacji. A będzie dochodzić. Współpracujmy w tej sprawie z polskimi służbami.

Najgorszą prowokacją, obliczoną na skłócenie Polaków z Ukraińcami, są rozpuszczane przez Kreml oszczerstwa, jakoby Polska chciała wprowadzić do zachodniej Ukrainy, w tym do Lwowa, swój kontyngent wojskowy i pozostać tam na dłużej. Putin – jeśli wierzyć wynurzeniom Radosława Sikorskiego dla „Politico”, potem przez niego zdementowanym – już w 2008 r. miał proponować Donaldowi Tuskowi udział w rozbiorze Ukrainy, co polski premier miał zbyć milczeniem. Dzisiaj ta intryga powraca. Dlatego nawet gdyby zgodnie z pomysłem Jarosława Kaczyńskiego NATO było gotowe wprowadzić misję pokojową do zachodniej Ukrainy, to w żadnym wypadku nie powinni w niej uczestniczyć polscy żołnierze! Niech nas Bóg broni przed dawaniem choćby pretekstu propagandzie, że Polska realizuje moskiewski scenariusz.

Idziemy nr 13 (856), 27 marca 2022 r. ks. Henryk Zieliński